Sekret koreańskiej urody, czyli w 10 krokach cały rytuał pielęgnacji

Sekrety Urody Koreanek


"Kiedy zaczniesz zastanawiać się nad osobistym rytuałem pielęgnacyjnym, nie daj się onieśmielić myślom, że na kosmetyki i akcesoria trzeba wydać pokaźną sumkę, że należy używać tylko koreańskich produktów albo że musisz kupować rzeczy, których nie potrzebujesz” Ch.Cho „Sekrety urody Koreanek Elementarz pielęgnacji

Oglądając seriale, czy filmy z hollywoodzkimi gwiazdami mamy wrażanie, że naszą skórę może uratować tylko drogi krem przeciwzmarszczony lub operacja. Jedno i drugie jest dość kosztownym wyborem, więc mając w myślach budżet domowy, machamy lekceważąco ręką i odpowiadamy sobie: i tak mi nic nie pomoże. 
Gdyby tak odzyskanie promiennej, zdrowej skóry zależało tylko od kolejno wykonywanych czynności, a nie od ceny, jaką za niego zapłacisz. 
Brzmi sensownie? Oto 10 kroków, które na zawsze odpędzą od ciebie problem zmęczonej, zszarzałej cery.

Wiem, że dziesięć kroków to brzmi jak spędzenie dziennie dziesięciu godzin w łazience i od razu krzyczysz w myślach: NIE !!! Kto ma czas, przy tak intensywnym trybie życia, kto ma na to czas. Spokojnie, to tylko 10 kroków, o których należy pamiętać. Opisałam już kilka z nich i jak sami doskonale, zdążyliście już zauważyć, potrzebny czas na wszystkie zabiegi to około dziesięciu, może piętnaście minut.
Dajcie spokój, czasem makijaż robimy dłużej, nie wspomnę o włosach. Stosując regularnie kolejne kroki, okaże się, że dojdziecie do wprawy i maksymalny czas na cały rytuał, zajmie wam nie więcej niż 10 minut. Co istotne? – A to, że nie musicie wykonywać całego cyklu każdego dnia, są oczywiście kroki, których nie należy pomijać. Jednak peelingu, czy maseczki w płachcie nie musicie stosować codziennie.

Przejdźmy do sedna, pewnie umieracie z ciekawości, jak powinien wyglądać cały rytuał. Jak wspominałam na początku, część omówiłyśmy sobie już szczegółowo, więc wciskam linki, w ramach przypominajki, pozostałe szczegółowo postaram się przybliżyć w dalszych wpisach.

O czym należy pamiętać?
Ładna cera to nie kwestia posiadania dużej ilości kosmetyków ani kupowania bajecznie drogich, wystarczy kupować dobre jakościowo. Nie koniecznie to, co jest drogie, bywa dobre. Czasem, te z tzw. niższych półek cenowych mają o wiele lepszy skład i są skuteczniejsze niż te drogie.
Ja uwielbiam testować kosmetyki. Nie wszystkie, ale niektóre tak.
Wszyscy boimy się zmian, ale nikt z nas nie jest w stanie ich uniknąć. Czasem zmiany są dobre, czasem potrzebne. Pamiętajmy, że skóra, cały nasz organizm szybko się przyzwyczaja, więc warto mieć jakiś wymiennik, na który będziemy mogli swobodnie zmienić nasz kosmetyk.
Skórę, czy to twarzy, czy ciała należy odpowiednio oczyszczać, złuszczać, kurować, nawilżać oraz przede wszystkim chronić.

Wystarczy 10 – 15 minut rano i wieczorem.


Rytuał pielęgnacyjny
Nowy rok, nowa ja. W ramach nowego roku postanowiłam zmienić coś w swojej codziennej pielęgnacji, oczywiście rozpoczęłam cały proces już dużo wcześniej, bo w grudniu, wszystko po to, aby powiedzieć wam, że działa.

Jako że udowodniłam sobie i swojej skórze, że może być lepiej, zdradzam wam sekret, który wyczytałam w książce Charlotte Cho. Być może, część z was już go zna, bo zakupiła do swojej biblioteczki Elementarz Pielęgnacji. Tym, którzy jeszcze nie czytali, szczerze polecam.

Dzięki tej książce uświadomiłam sobie, że do tej pory nie do końca wiedziałam jak zabrać się do właściwego procesu pielęgnacji. Kluczem do sukcesu jest systematyczność i kolejność wykonywania czynności.
Polecam wypróbować przez miesiąc, zapewniam was, nie będziecie chciały stosować żadnej innej metody. Zmieniać będziecie tylko kosmetyki. A kto wie, może część z was nabierze ochoty na koreańskie. Autorka w książce rozpisała całą listę, więc warto spróbować.

10 kroków

10 Kroków 

1. Demakijaż i olejek oczyszczający
Tak jak wspominałam we wpisie o dwuetapowym oczyszczaniu, pierwsze co robimy, to usuwamy tusz z oczu kosmetykiem do demakijażu. Buzię przemywamy olejkiem. Olejek rozpuszcza tłuste zanieczyszczenia, filtr przeciwsłoneczny, sebum, smog oraz pozostałości po makijażu. Jeśli dokładnie chcecie przypomnieć sobie, jak powinno wyglądać dwuetapowe oczyszczanie, kliknij tutaj.

2. Kosmetyk myjący na bazie wody
Po dokładnym umyciu twarzy olejkiem należy po raz kolejny przemyć buzię, tym razem kosmetykiem na bazie wody. Może to być pianka myjąca lub żel. To już według uznania.

Dlaczego jest to tak istotne, skoro już zmyłaś makijaż, ponieważ nie wszystkie szkodliwe substancje są tłuste. Dlatego bardzo istotne jest zastosowanie obu kosmetyków, jeden po drugim.

Pamiętaj, że podczas mycia, czy olejkiem, czy żelem na bazie wody istotne jest, aby placami jednocześnie masować skórę. Poprawi to krążenie i wspomoże drenaż limfatyczny.



peeling enzymatyczny

3. Peeling
To bardzo istotny krok, więc także nie należy go lekceważyć. W zależności od rodzaju peelingu stosujemy go 2-3 razy w tygodniu. To jeden z tych kroków, którego nie będziemy wykonywać codziennie. Można ustalić sobie dni, w których robimy peeling, lub nawet dni, w których będziemy robić cały rytuał. Więcej o peelingu znajdziecie tutaj.


płyn micelarny

4. Tonik
Nie lekceważmy tego kroku, bo często jest pomijany przez nas. Tonizowanie twarzy jest bardzo ważne. Kosmetyk pozwala usunąć zanieczyszczenia i wspiera barierę ochronną.
Bardzo ważne: Tonik przygotowuje cerę do wchłonięcia kosmetyków jak esencje, kremy, czy serum. Chcesz, żeby twoje kosmetyki działy, przygotuj do nich właściwie skórę.
Pamiętaj: Tonik nie może zawierać alkoholu.

5. Esencja
Macie mnie. O tym jeszcze nie było. To znaczy, nie było osobnego wpisu, może, gdzieś wspominałam o esencjach. Esencja doskonale nawilża i wspomaga procesy komórkowe zachodzące w skórze. Rozjaśnia ją i przyspiesza jej regenerację.
Spokojnie moi drodze, na pewno zrobię osobny wpis na temat esencji.
Dziś podsumowuję cały rytuał.

6. Ampułki, koncentraty i serum
Tak o tym też nie było. Pewnie jak ja po tych wszystkich informacjach zakręciło wam się w głowie. Spokojnie. Ampułki, czy serum wklepujemy placami w skórę. Nie zajmuje to dłużej niż pół minuty. Dlaczego są tak istotne w trakcie codziennej pielęgnacji, ponieważ nie tylko wspomagają procesy komórkowe, ale np. wybielają piegi, rozjaśniają cerę i wygładzają drobne zmarszczki. Dodatkowo nawilżają.

maski w płachcie

7. Maski w płachcie
O tym już był cały wpis. Ten krok można wykonać kilka razy w tygodniu. Możemy siedzieć w wannie, czytać książkę lub oglądać film. Niektóre maski są zabawne, a ten etap zrobiony w towarzystwie:  siostry, córki, czy przyjaciółki, może stać się waszym rytuałem. Dzięki wspólnie spędzonym chwilom wasze więzi na pewno się zacieśnią. Wyjmując zabawną buzię z opakowania i naciągając na twarz, gwarantuje wam mnóstwo śmiechu i dobrej zabaw.
Śmiech to zdrowie.
Maski w płachcie, oddzielny wpis.

8. Krem pod oczy
Są różne szkoły. Słyszałam, gdzieś, że nie warto, nie powinno się stosować kremu pod oczy. Ja mam. Jak wspominałam kiedyś, rano budziłam się z podpuchniętymi oczami, zaczęły pojawiać się sińce. W momencie, gdy zaczęłam stosować krem pod oczy w połączeniu z boosterem (witamina C+E) problem zniknął.
Skóra wokół oczu jest bardzo cienka i delikatna. Dlatego też jest podatna na pęknięcia, czy zbyt szybkie wysuszenie, co prowadzi do pojawienia się tzw. kurzych łapek.
Wystarczy nałożyć odrobinę kremu na opuszki palców i wklepać go wokół oczu. Wklepywanie nie tylko usprawni lepsze wchłanianie się kosmetyku, ale przede wszystkim ochroni skórę przed napięciem i naciągnięciem.

9. Krem nawilżający
Krem nawilżający stosujemy tylko na noc, dlaczego?. Z dwóch powodów po pierwsze jest bardzo tłusty, więc lepiej, aby dobroczynne substancje wchłaniały się podczas naszych godzin snów, a nie gdy próbujemy nałożyć makijaż. Po drugie, co jest mega istotne na dzień, stosujemy filtry przeciwsłoneczne. O tym w oddzielnym wpisie. Raz w tygodniu krem nawilżający możecie zastąpić się maską na noc, aby jeszcze bardziej nawilżyć cerę.

10. Filtr przeciwsłoneczny
Flirty przeciwsłoneczne, powinniśmy stosować cały czas. To bardzo istotne. Wiem, że ciężko się na to przestawić, też to przechodzę. Wciąż jestem na etapie, pamiętaj.
Z racji tego, że to bardzo istotny składnik naszej kosmetyczki, postanowiłam szerzej o nim wspomnieć w oddzielnym wpisie.

Jak widzicie 10 kroków to zaledwie 10 minut rano i wieczorem. Brzmi bardzo groźnie jednak, w rzeczywistości, ja prawie tego nie zauważam. Szczególnie że niektóre z tych kroków wykonujemy 2, czasem 3 razy w tygodniu. Oczywiście możecie opracować własny plan. Pamiętajcie, liczy się systematyczność i kolejność. Kosmetyki dobieracie same.

Komentarze

Popularne